Depresja to nie zawsze łzy. Czasem to milczenie. Czasem to „wszystko okej”, choć nic nie jest okej. Czasem to ktoś, kto zawsze żartował, nagle robi się cichy. Ktoś, kto przestaje przychodzić. Ktoś, kto już nie pisze pierwszy. Ktoś, kto mówi „ma dość".

Wśród nas są osoby, które się z tym mierzą. Może w twojej klasie. Może twoja koleżanka, kumpel z ławki. Depresja nie wybiera. Ale możemy wybrać my – czy będziemy obojętni, czy zauważymy.

Czasem wystarczy jedno słowo: „Hej, wszystko w porządku?”. Albo: „Jestem tu, jakbyś potrzebował/potrzebowała pogadać”. To może nie naprawi wszystkiego, ale może uratować dzień. A czasem – życie.

Nie musisz być psychologiem. Wystarczy, że jesteś. Że widzisz. Że nie odwracasz wzroku. Nie śmiej się z „humorków”. Nie bagatelizuj „dziwnego zachowania”. Nie mów „ogarnij się”. Powiedz: „Chcesz się przejść?”, „Zostań po lekcji”, „Masz ochotę pogadać?”.

Jesteśmy razem. W tej szkole. W tym świecie. W tym czasie. I to ma znaczenie.